Trzy powody, przez które CV nie ma już mocy

Trzy powody, przez które CV nie ma już mocy

Curriculum Vitae (dosłownie: przebieg życia) to taki nasz życiorys zawodowy, używany powszechnie w Europie do aplikowania na praktycznie każdą rolę. W standardowym CV w pierwszych chwilach uwagę skupia profesjonalne zdjęcie, schludny wygląd wsparty innymi kolorami i wyszczególnione sekcje, wśród których jest: doświadczenie zawodowe, edukacja, umiejętności, zainteresowania, a na samym dole klauzula RODO. Niektóre CV mają też u góry krótkie podsumowanie zawodowe, w którym kandydat krótko się przedstawia i mówi, czego poszukuje w nowym miejscu pracy.

Brzmi jak Twój dokument?

To ja myślę, że możesz go odłożyć na półkę lub schować do pudła z pamiątkami. A oto trzy powody dlaczego!

 

  1. CV zostaje zastępowane przez resume

Resume używa się w Stanach i w Kanadzie. Oba rynki są dość konkurencyjne i z dużą liczbą międzynarodowych kandydatów, więc pojawiła się potrzeba, by dokument aplikacyjny był konkretny, dopasowany do roli, a przy tym działał w zgodzie z politykami antydyskryminacyjnymi.

A biorąc pod uwagę liczbę firm z kapitałem amerykańskim na świecie i ogólny ruch Diversity&Inclusion, to i trend wymagania resume wchodzi do kolejnych państw. Już nie mówiąc o tym, że sami globalni rekruterzy czerpią wiedzę o CV/resume z Internetu i natrafiają na standardy amerykańskie na większości stron.

Ale o co chodzi z tym resume?

Resume to “podsumowanie” kariery, a nie dokładny jej przebieg, przez co i forma jest inna. Kilka najważniejszych punktów:

  • Jest to prosty dokument, najlepiej jednostronicowy, bez elementów graficznych i różnych kolorów - ważniejsza merytoryka
  • Zdjęcie jest zabronione, tak samo jak i inne dane delikatne np. stan cywilny, narodowość, rasa, dokładny adres
  • W resume nie chodzi o opis Twoich obowiązków, ale o Twoje osiągnięcia, które popierasz liczbami i procentami, zawsze odwołując się do jakiejś wymiernej
  • Musi być dopasowane do roli i zawierać słowa kluczowe, które pojawiają się też w ogłoszeniu o pracę. Wszelkie informacje niezwiązane z rolą powinny być usunięte np. zainteresowania
  • Zawiera “Podsumowanie zawodowe”, które silnie przedstawia korzyści dla pracodawcy, a nie potrzeby kandydata

 Obecnie w Polsce może i mówi się jeszcze CV, ale de facto wymaga się, by kandydat przedstawiał osiągnięcia z liczbami, zdjęcie niepotrzebne, nikt nie wymaga już adresu i innych danych delikatnych. Każdy rekruter chce też widzieć słowa z ogłoszenia, bo łatwiej mu zidentyfikować pasującego kandydata.

Pokuszę się tu o stwierdzenie: Nie inwestuj w CV, inwestuj w resume!

 

2. Networking i systemy poleceń ważniejsze niż CV!

Standardowa aplikacja nie ma takiej siły przebicia jak aplikacja wsparta wcześniejszym poleceniem od pracownika danej firmy lub posiadaniem kontaktów. I to jest uniwersalny fakt.

Choć w Polsce może się to kojarzyć z nepotyzmem, kolesiostwem i posiadaniem pleców, to w Ameryce jest to normalna kolej rzeczy. Zresztą chyba wszędzie powinna być: w końcu lubimy korzystać z produktów, które poleca dobry znajomy, jak i też inaczej patrzymy na osobę, którą znamy z wydarzeń branżowych czy ciekawych dyskusji na LinkedIn i która pokazała się jako specjalista w swojej dziedzinie zainteresowana pracą właśnie w danej firmie.

Zmierzam do tego, że na rynku pracodawcy (jaki mamy teraz) samo CV nie wystarczy, by dostać zaproszenie do procesu rekrutacyjnego. List motywacyjny też nie pomoże, jeśli jest napisany w standardowy, niewyróżniający się sposób. W dzisiejszych czasach trzeba dać się znaleźć i dać się poznać.

Dobrym narzędziem do tego jest na pewno LinkedIn, więc jeśli tu jesteś to połowa sukcesu, a druga połowa, jeśli zaczniesz udzielać się w dyskusjach branżowych i budować relacje biznesowe.

I jeszcze jedna rzecz: networking i systemy referali pomagają się wybić Twojej aplikacji, czyli że masz większą szansę dostać się na rozmowę rekrutacyjną. Reszta jest już w Twoich rękach, bo rekruterzy i osoby przeprowadzające rozmowę muszą oceniać sprawiedliwie i według swoich kryteriów, nie po znajomości.

 

3. Tradycyjne CV wypierają nowe media

Tak dzieje się już w Stanach: pojawił się trend oryginalnych aplikacji, wywołujących efekt “WOW”. Mowa tu o tym, że w tradycyjne resume wpleciony jest link, który po kliknięciu prowadzi rekrutera do dodatkowych materiałów: nagranego video z przedstawieniem się, kilkustronicowej prezentacji rozwiązującej problem danej firmy czy innego niestandardowego portfolio. Kandydaci prześcigają się w oryginalności form.

Czy to działa?

Oczywiście bez resume dopasowanego do ogłoszenia i bez spełnienia wymagań z formularza, aplikacja nie poszłaby do rekrutera, więc resume musi być dobre. Ale jeśli rekruter ma wybrać pomiędzy dwoma podobnymi kandydatami, czyż nie zaprosi do procesu tego, który wykazał się dodatkową inicjatywą i znajomością firmy i jej problemów, przedstawił się lepiej na filmiku?

Czy nowe media i oryginalne portfolio wyprą CV/resume, tego nie wiem. Ale wiem, że umiejętność autoprezentacji online to kompetencja przyszłości, a dla pracodawcy większe znaczenie ma pasja i zaangażowanie niż sztampowe formułki, szczególnie jeśli nie dopasowujesz dokumentu pod rolę.

 

Wniosek?

To nieuniknione, że wchodzą trendy z Zachodu i że wymagania rynku się zmieniają w zależności od sytuacji gospodarczej, AI i innych czynników. Ale jeśli kiedyś będziesz się zastanawiać, czemu Twoje aplikacje nie przynoszą rezultatu i czy Twoje CV to resume lub nie, to nie czekaj z konsultowaniem Twoich strategii z doświadczonym rekruterem. Oszczędzisz sobie miesięcy poszukiwań pracy i rozczarowań. A dobry rekruter czy doradca kariery wie, czego szuka i co kandydat powinien zawrzeć w swoich dokumentach aplikacyjnych.

Jeśli chcesz stworzyć mocne resume czy omówić nowe strategie networkingowe, zapraszam do kontaktu.

Back to blog